Hello!
Ponieważ moja szkoła jest połączona z gimnazjum, dziś, jutro i pojutrze mam wolne. :) Dzisiaj przyszła do nas najlepsza przyjaciółka mojej siostry. Będzie u nas nocować. Z tej oto okazji zrobiliśmy ognisko. Fajnie było. Dużo pieczenia kiełbasek, dużo pieczenia pianek, dużo pieczenia chleba... oczywiście połowa tego wszystkiego wpadła do ogniska.^^
Zwyczaj to stary jak świat. Ogień, ogień, ogień... Dobranoc!
wtorek, 23 kwietnia 2013
niedziela, 21 kwietnia 2013
love krove
Hejo!
Miałam tu już dzisiaj nie wchodzić, ale postanowiłam, że nadrobię ten czas, kiedy uczyłam się do Testu Kompetencji.
Dzisiaj, z okazji imienin mojej siostry, wybraliśmy się na obiad do ,,hamburgerowni'' o nazwie ,,Love Krove''. Wystrój tego pubu jest bardzo ciekawy.
Drzwi np. obklejone są naklejkami:
Lemoniady (po prawej haniowa-pomarańczowa, po lewej moja-melonowa):
Hamburger z serem, musztardą francuską, majonezem, sosem pomidorowym, cebulą, pomidorem i roszponką. MNIAAAAAAAAAM!
A oto i nasza solenizantka:
No to nie pozostało mi już nic innego jak tylko życzyć wam dobrej nocy. Słodkich snów! ^^
Miałam tu już dzisiaj nie wchodzić, ale postanowiłam, że nadrobię ten czas, kiedy uczyłam się do Testu Kompetencji.
Dzisiaj, z okazji imienin mojej siostry, wybraliśmy się na obiad do ,,hamburgerowni'' o nazwie ,,Love Krove''. Wystrój tego pubu jest bardzo ciekawy.
Drzwi np. obklejone są naklejkami:
Lemoniady (po prawej haniowa-pomarańczowa, po lewej moja-melonowa):
Hamburger z serem, musztardą francuską, majonezem, sosem pomidorowym, cebulą, pomidorem i roszponką. MNIAAAAAAAAAM!
A oto i nasza solenizantka:
No to nie pozostało mi już nic innego jak tylko życzyć wam dobrej nocy. Słodkich snów! ^^
Marzenie perkusisty
Hej!
Znalazłam ostatnio w internecie bardzo ciekawy gadżet. Są to łyżko-pałeczki. Stworzone zostały dla tych, którzy kochają muzykę i nie mogą się z nią rozstać nawet w trakcie jedzenia. Jedną stroną łyżki można nabrać zupy, drugą zaś wystukiwać rytm na garnkowej perkusji.
Cena takich pałeczek to około 59 zł.
żródło
A skoro już jesteśmy przy pałeczkach do, chciałam wam również pokazać perkusję, tyle, że może troszeczkę mniejszą od pozostałych.
Jest to biurkowy zestaw perkusyjny, na którym gra się palcami. Jest idealnym rozwiązaniem dla perkusistów z małymi mieszkaniami.
Cena wynosi około 53 zł.

Znalazłam ostatnio w internecie bardzo ciekawy gadżet. Są to łyżko-pałeczki. Stworzone zostały dla tych, którzy kochają muzykę i nie mogą się z nią rozstać nawet w trakcie jedzenia. Jedną stroną łyżki można nabrać zupy, drugą zaś wystukiwać rytm na garnkowej perkusji.
Cena takich pałeczek to około 59 zł.
żródło

A skoro już jesteśmy przy pałeczkach do, chciałam wam również pokazać perkusję, tyle, że może troszeczkę mniejszą od pozostałych.
Jest to biurkowy zestaw perkusyjny, na którym gra się palcami. Jest idealnym rozwiązaniem dla perkusistów z małymi mieszkaniami.
Cena wynosi około 53 zł.

sobota, 20 kwietnia 2013
Summer?!
Witam!
Ostatnio pogoda płata nam psikusy. Raz jest zimno, a raz gorąco jak w lecie. Naprawdę nie rozumiem, dlaczego wreszcie nie może już być PRAWDZIWA wiosna, a nie jakieś pomieszanie lata z zimą! We czwartek na przykład, temperatury były tak wysokie, że po przyjściu ze szkoły od razu przebrałam się w krótkie spodenki. Może już niedługo pogoda jakoś się ureguluje?
Bye bye!
Ostatnio pogoda płata nam psikusy. Raz jest zimno, a raz gorąco jak w lecie. Naprawdę nie rozumiem, dlaczego wreszcie nie może już być PRAWDZIWA wiosna, a nie jakieś pomieszanie lata z zimą! We czwartek na przykład, temperatury były tak wysokie, że po przyjściu ze szkoły od razu przebrałam się w krótkie spodenki. Może już niedługo pogoda jakoś się ureguluje?
Bye bye!
niedziela, 14 kwietnia 2013
Ciasto bananowe
Składniki:
3 banany pokrojone w plasterki
120 g cukru
80 g masła
59 ml mleka
1 duże jajko
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
230 g mąki pszennej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody
1/2 łyżeczki soli
cukier waniliowy
Sposób przygotowania:
Cukier i masło umieścić na dużej patelni z nieprzywierającym dnem. Rozpuścić składniki na średnim ogniu. Zwiększyć ogień i mieszać, aż zrobi się karmel (uważać, żeby nie spalić-karmel ma być złotobrązowy). Zdjąć z ognia, dodać plasterki banaów. Wymieszać dokładnie i odstawić do ostudzenia (w tym czasie banany zmiękną). Ostudzone banany rozgnieść z karmelem przy pomocy łopatki lub widelca.
W misce lekko ubić jajko z mlekiem, dodać powoli banany,zmiksować. Mąkę Wymieszać z proszkiem, sodą, solą i wanilią, następnie dodać do bananów- dokładnie wymieszać, nie miksować.
Kaksówkę wysmarować masłem i wysypać tartą bułką. Wlać ciasto i wstawić do nagrzanego do 170 st. C na 45- 50 min. Lekko ostudzić w formie, następnie przełożyć na kratkę kuchenną.
3 banany pokrojone w plasterki
120 g cukru
80 g masła
59 ml mleka
1 duże jajko
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
230 g mąki pszennej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody
1/2 łyżeczki soli
cukier waniliowy
Sposób przygotowania:
Cukier i masło umieścić na dużej patelni z nieprzywierającym dnem. Rozpuścić składniki na średnim ogniu. Zwiększyć ogień i mieszać, aż zrobi się karmel (uważać, żeby nie spalić-karmel ma być złotobrązowy). Zdjąć z ognia, dodać plasterki banaów. Wymieszać dokładnie i odstawić do ostudzenia (w tym czasie banany zmiękną). Ostudzone banany rozgnieść z karmelem przy pomocy łopatki lub widelca.
W misce lekko ubić jajko z mlekiem, dodać powoli banany,zmiksować. Mąkę Wymieszać z proszkiem, sodą, solą i wanilią, następnie dodać do bananów- dokładnie wymieszać, nie miksować.
Kaksówkę wysmarować masłem i wysypać tartą bułką. Wlać ciasto i wstawić do nagrzanego do 170 st. C na 45- 50 min. Lekko ostudzić w formie, następnie przełożyć na kratkę kuchenną.
Te najpiękniejsze wspomnienia
Hej!
Dawno mnie tu nie było. Na szczęście teraz, po egzaminie, będę miała o wiele więcej czasu na bloga.
Ostatnio wyciągnęłam z komody mój stary pamiętnik. Zaczęłam go pisać w 2009 roku. Jest strasznie gruby od tych wszystkich karteczek, kwiatków, listków i td., które tak pieczołowicie do niego wklejałam.
Otworzyłam go sobie na pierwszej stronie i śmiałam się zą do łez. Te wszystkie moje spostrzeżenia z czasów, gdy miałam dziewięć lat...
Uważam, że pamiętniki (oraz regularnie prowadzone blogi) mogą się po latach okazać świetną pamiątką. Można dowiedzieć się nie tylko tego, co robiliśmy danego dnia, ale poznać nasze dawne poglądy na temat... WSZYSTKIEGO! Dlatego tak bardzo żałuję, że ostatnio nie wchodziłam na bloga. Mam nadzieję, że moje pamiętniki będę mogła pokazać kiedyś moim dzieciom. A może nawet wnukom?
Dwie pierwsze strony mojego pamiętnika:
Za niedługo dodam jeszcze przepis na ciasto z karmelizowanych bananów, które nie dawno robiłam. :)
niedziela, 31 marca 2013
No i gdzie jest wiosna?
Cześć!
Przepraszam was za to, że w ogólwe ostatnio nie wchodzę na bloga, ale...
1.Ładowarka od mojej komórki jest zepsuta, a rodzice powiedzieli, że kupią mi nową dopiero po egzaminie,
2.Mój laptop również jest zepsuty.
A więc posty mogę dodawać (tak jak kiedyś) tylko z komputera mojego taty. Tata prawie ciągle przy nim siedzi (taka praca :/), więc nie mogę zbyt często dodawać nowych notek.
Dobra, a teraz przejdę może do tematu posta. Pgoda za oknem nie jest specjalnie wielkanocna. Jeśli już to bożonarodzeniowa. :p
Mimo to chciałam wam życzyć wszystkiego najlepszego, dużo zdrowie, szczęścia, radości i uśiechu! Wesołych Świąt Wielkiej Nocy!
Przepraszam was za to, że w ogólwe ostatnio nie wchodzę na bloga, ale...
1.Ładowarka od mojej komórki jest zepsuta, a rodzice powiedzieli, że kupią mi nową dopiero po egzaminie,
2.Mój laptop również jest zepsuty.
A więc posty mogę dodawać (tak jak kiedyś) tylko z komputera mojego taty. Tata prawie ciągle przy nim siedzi (taka praca :/), więc nie mogę zbyt często dodawać nowych notek.
Dobra, a teraz przejdę może do tematu posta. Pgoda za oknem nie jest specjalnie wielkanocna. Jeśli już to bożonarodzeniowa. :p
Mimo to chciałam wam życzyć wszystkiego najlepszego, dużo zdrowie, szczęścia, radości i uśiechu! Wesołych Świąt Wielkiej Nocy!
sobota, 23 marca 2013
No i jestem
hmm... To ciekawe, że po raz kolejny dedykuję posta Oldze. Może to dlatego, że wciąż się o nie uprasza? :)
Cześć!
Znowu jestem! :) W niedzielę wieczorem wróciłam z Włoch z miejscowości Madonna di Campiglio, ale dopiero teraz zebrałam się żeby coś napisać. :( Byłam tam na nartach. Codziennie dużo jeździłam na świetnych stokach. Mieszkałam w super hotelu na wysokości prawie 1700 m n. p. m. Najbardziej niesamowite było jednak to, że góry, na których jeździłam, były o kilkadziesiąt metrów oddalone od naszego apartamentu. Słowem... BYŁO ŚWIETNIE. Nie obyło się jednak bez przygód :D Pierwszego dnia pod koniec jeżdżenia... zgubiłam się. Wtedy to przekonałam się jak ważna jest znajomość języka angielskiego. W każdym razie wszystko skończyło się dobrze. Inaczej chyba nie pisałabym teraz tej notki. XD Dobra, to ja już nie przedłużam, tylko wstawiam kilka zdjęć.
No to nie pozostało mi już nic innego, jak tylko życzyć wam dobrej nocy. :*
Cześć!
Znowu jestem! :) W niedzielę wieczorem wróciłam z Włoch z miejscowości Madonna di Campiglio, ale dopiero teraz zebrałam się żeby coś napisać. :( Byłam tam na nartach. Codziennie dużo jeździłam na świetnych stokach. Mieszkałam w super hotelu na wysokości prawie 1700 m n. p. m. Najbardziej niesamowite było jednak to, że góry, na których jeździłam, były o kilkadziesiąt metrów oddalone od naszego apartamentu. Słowem... BYŁO ŚWIETNIE. Nie obyło się jednak bez przygód :D Pierwszego dnia pod koniec jeżdżenia... zgubiłam się. Wtedy to przekonałam się jak ważna jest znajomość języka angielskiego. W każdym razie wszystko skończyło się dobrze. Inaczej chyba nie pisałabym teraz tej notki. XD Dobra, to ja już nie przedłużam, tylko wstawiam kilka zdjęć.
No to nie pozostało mi już nic innego, jak tylko życzyć wam dobrej nocy. :*
Subskrybuj:
Posty (Atom)