Hej hej!
Rozpoczął się nowy rok szkolny, a więc czas już najwyższy, by utworzyć nowy rozdział w swoim życiu. :P
Postanowiłam, że od teraz będę co miesiąc dodawać tu post z moimi ,,ulubieńcami''. Jest wiele różnych kategorii, ja wybrałam takie oto:
Muzyka, Film, Jedzenie, Kosmetyk, Książka, Przedmiot (rzecz)
Od razu ostrzegam, że kategoria ,,Kosmetyk'' będzie się pojawia raczej dość rzadko, ponieważ ja prawie niczego takiego nie używam. Ten post dotyczy całych wakacji, więc w każdej kategorii opiszę wam kilka takich ulubionych rzeczy. :)
Muzyka:
Na muzycznych ulubieńców wybrałam dwie piosenki:
Kimbra- ,,Plain gold ring''
oraz
Jovanotti- ,,Tutto l'amore''
Obie te piosenki znam już od jakiegoś czasu. Wybrałam je na ulubieńców, ponieważ właśnie w czasie wakacji słuchałam ich najwięcej. I również dlatego, że im częściej je słyszę, tym bardziej je lubię. ;D
,,Plain gold ring''
,,Tutto l'amore''
Tę piosenkę wybrałam również ze względu na teledysk. Jest taki... inny?
Film:
Długo zastanawiałam się nad wyborem czegoś do tej kategorii, aż w końcu zdecydowałam się na film, który zmuszał mnie do myślenia przez całe wakacje...
,,Stowarzyszenie umarłych poetów'' to piękny, refleksyjny i bardzo wzruszający film o przyjaźni, dążeniu do spełnienia marzeń i wyłamywaniu się poza bariery obowiązujących zasad, by osiągnąć swoje cele.
W jednej z głównych ról występuje Robin Williams, którego śmierć była jedną z tragedii moich tegorocznych wakacji...
Książka
Książką, a raczej książkami tych wakacji jest dla mnie definitywnie seria napisana przez Ricka Riordana ,,Percy Jackson i bogowie olimpijscy''. ;* Od samego początku stałam się wielką fanką i (nie bijcie mnie) kocham Luke'a
Kosmetyk
Jako wakacyjnego ulubieńca kosmetycznego nie wyobrażam sobie niczego innego, jak żelu po opalaniu z Ziaji ,,Sopot sun''. Nie umiem recenzować kosmetyków, więc nie opiszę wam dokładnie wszystkich jego wad i zalet... Dość powiedzieć, że po całym dniu spędzonym na plaży skóra jest sucha i zmęczona. Żel łagodzący sprawia, że na nowo ,,odżywa''. :)
Jedzenie
Podczas tych wakacji natrafiłam na kilka bardzo ciekawych słodyczy. Nie chodzi mi tu tylko o ich smak, ale również oryginalność zapakowania.
1. Na początku pokażę wam moją miłość: LinoLadę. Nie jest to nic nadzwyczajnego, ot zwykła czekolada do chleba, ale miłością do niej zapałałam od samego początku. Kocham białą czekoladę, a o białym odpowiedniku Nutelli marzyłam już od zawsze. Wszystkie polskie ,,białe smary'' do chleba, których próbowałam miały dość sztuczny smak... LinoLada- definitywnie mój ulubieniec nr.1! Szkoda tylko, że nie da się jej kupić w Polsce... :(
2. Jeden z urodzinowych prezentów od mojej siostry- sztuczna krew o smaku truskawkowym. >:D Niektórych może to obrzydzać, ale ja osobiście kocham czarny humor i tego typu rzeczy raczej mnie bawią niż przerażają. :P
3. Ten mały słodycz jest chyba jedną z najbardziej uroczych rzeczy jakie kiedykolwiek widziałam. Buda, a w niej małe pudrowe cukiereczki w kształcie piesków. Po prostu coś świetnego! :*
Przedmiot
W te wakacje, a dokładniej 19 sierpnia obchodziłam urodziny. Moimi przedmiotowymi ulubieńcami są zdecydowanie dwa prezenty, które dostałam.
1. Już od dawna marzyłam o kubku-obiektywie. I wreszcie! Dziękuję Ci Haniu! ;**
2. I ostatnim wakacyjnym ulubieńcem jaki chciałabym wam pokazać jest kostium kąpielowy od moich rodziców. Bardzo ładne wzory i przede wszystkim wygodny. :))
♥♥♥